środa, 15 maja 2013

i juz po ;>

Jak tam maturzyści wasza chemia?
Ja się strasznie stresowałam,m zroiłam masę głupich błędów, nie miałam czasu na sprawdzenie, nieorganiczna była dl amnie trudna, za to organiczna banalna ;) oprócz tego że zapomniałam że istnieje takie coś jak synteza Wurtza xd nie wiem czemu pamiętałam najtrudniejsze reakcje, a o tej z podstawowej zapomniałam ;< no już trudno. Z nieoficjalnych wyników wyliczyłam sobie 83 % , ale nie estem pewna co do dwóch punktów, jak mi je zaliczą to będzie 87..  Ale teraz im dłużej jest od tej matury tym bardziej sie stresuje że jednak jeszcze za cos mi odejmą, ze nie napisałam czegoś nad strzałka, albo nie podałam jednostki. Jakies szalenstwo.. Dzis mam angielski ustny, a potem musze się zabrac za biologie bo dawno do niej nie zagladałam, zrobilam z niej 3 razy mniej arkuszy niz z chemii, o która przyznam, ze bałam sie bardziej. A teraz to może się odwrócić przeciwko mnie ;< No nic damy radę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz